Maciej Krzysztof Dąbrowski -/MKD
_____________________________________________________________________
Noc Listopadowa…
…
dla kibitkowych -
długa, wiorstami wiatru i lodu zmrożona,
śniegu bielą i poległymi zasłana…
dla innych – i dla niego,
z Belwederu uciekającego
pod kobiecych sukni osłoną
uzurpatorskiego namiestnika -
trwogi pełna…
Starsi pamiętają, że nadzieją od wtedy radosna,
solidarni, że Ona jak węgiel z Wujka grudniowa…
a inny ktoś, zabawowy, twierdzi
że jest - z okazji imprezy – andrzejkowa,
a takiemu tylko Najlepszego życzyć,
jednak… szanujący siebie i Historię wiedzą,
że przez to jasna taka – bo Pamięcią
i blaskiem Wolności płonąca,
i to od niej zapalają się zaduszkowe światełka
i płonie oczekiwanie… na Boże Narodzenie…
na Wielkanocne i Dusz Zmartwychwstanie…
na Noc Listopadową kolejną…
w pełni wolną…
.
_____________________________________________ mkd ___ 30.XI.2013
Przedruk z MKD Poezje> http://www.wierszemkd.pl/?p=16237
All rights reserved
Komentarze