Oglądam Polskę...
... słucham... oj, rozdmuchało się... a mówiłem/pisałem - odkupmy już tę budkę mimo ze ona nasza, i dołóżmy na budę nawet dla Szarika nim się to rozleje...
No cóż... prossił, prossił, aż wyprossił...
Sprawne media były widać w gotowości, specjaliści i specjalni na tę okazję goście po studyach pozaprosszeni i porossadzanyi, prężne w sprawności przekazu TV już 24 godziny wcześniej ustawiają kamery akurat w "tych" miejscach gdzie się coś wydarzy i - mają 100% dziennikarskiego "nosa" i możemy być dumni - bo nawet Pinokio takiego nie ma...
I co........?
Nic - śni się sen z epoki S.P. tow.Wiesława... tylko teraz Policja stoi jakby i/jak się patrzy... patrzy - pali się... jasne - przecież to teraz rzadki widok, gdy się coś pali. Straż tak sprawnie działa - teraz nawet znicze nie mają się prawa palić nie tak jak trzeba, aż tu.. wreszcie cos się pali... i nie widać, żeby kto gasił... ? No tak, widocznie ani policjanta ani gaśnicy w policyjnej budce nie ma - a mówią że nam PKB rośnie.
Niby nic... a jakby się logicznie spojrzeć - nie powinny się takie rzeczy w Niepodległej śnić nikomu...
... Po co komu logika? Jeszcze nikt nic nie wie, kontaktu brak, a już następuje rozwiązanie... mysz urodziła górę... no cóż - nie pierwszy to taki "wcześniak" w stolicy... fruwają przeprosiny ja za coś strasznego, potępienie ogólne, medialne bardzo, z naganą i tragedią w oczach... i co by to było, gdyby nie budkę, a PKiN...???
Przepraszają i za mnie? Przecież jestem od lat - niepalący... Mam szczęście...?
Potępienie dotyka jednak głównie tych, co wbrew zalecanemu (scenariuszem?) rozsądkowi uciekli nim się co stało do starej stolicy. Nie mniejsze potępienie medialni spece rzucają też nie tyle dla biegających wokół marszu swobodnie zamaskowanych X-ów i Y-ków, ile na ok 20 tysięcy Polaków, w różnym wieku, w tym także kombatantów na wózkach inwalidzkich, rodzin z małymi dzieciakami, na ludzi idących potencjalnie swoją zatwierdzoną przez Urząd trasą ... Ich oczywiście to specjalistyczne otępienie ogólne "ze w/skazaniem" dotyka - bo w końcu ktoś musi zostać w/skazany - w tym oczywiście sprawcy napaści na papierową, z założenia niby niepalną konstrukcję stojącą kilkaset metrów z boku od trasy pochodu....
... nawiasem (i za taksówkarzami) mówiąc - to bardzo brzydka konstrukcja, potrzebna na zabytkowym Placu Zbawiciela tak samo jak tajemniczo sexi i wielce-obiecująco-rycząca wszystomająca łaciata krowa postawiona przed URM na wprost Chopina lub na Bankowym przy wjeździe do Urzędu... jednak widocznie było toto niezbędne akurat tu...tu i teraz?...... Czy to miejskiemu architektowi nie wadzi,.. ?
Może wadzi ten piękny Kościół na Placu Zbawiciela, który przeżył zabory i niejedną okupację i okres błędów i wypaczeń, i terror - przetrwał zbyt wiele w spokoju? Czyżby nie tak dawno odnowiony - od kilku lat prosił się lub wprost wymagał obowiązkowo popodwiązkowych kokardek, wstążeczek? ... Czyżby architekt uważał, że toto coś w poprzek dobrego smaku to coś gustownego i odpowiadającego warszawiakom?
... choć nie wiadomo jeszcze, czy to nie taksówkarska sprawka (sam jeździłem kiedyś to wiem jaki to wredny naród - warszawski taksówkarz) a już niektórzy udowodnić chcą, że to pali się (ich) symbol religijny (!) chcąc jak nic zostać męczennikami (pióra), inni zaś przepraszają, a jeszcze inni - złorzeczą...
... obserwuję obrazy wyrwane z kontekstu, chaos i - co najważniejsze i najgłośniejsze oczywiście - święte i najsłuszniejsze przecież oburzenie kogoś komu powinniśmy być wdzięczni, bo od prawie czterech lat załatwia nam zwrot naszego pociętego łomami i piłami (jak widzieliśmy na filmie) samolotu...
Słyszę, patrzę i... ogromnie bolą te niby obiektywne lecz jakże słusznie pełne świętego oburzenia relacje z nibyprzypadkowo wybranych miejsc, te "reportaże", te tytuły, to czołganie, i ten... wstyd...? ... Po co pchać nas w kolejne upokorzenie? Budka nie budka - i tak wiadomo - błąd pilota!
... jak tu wyłączyć wszystko toto co mi takie obrazy sączy...? Nawet to niby moje - niby polskie publiczne i całe naczalstwo grzmi na te spacerujące 20 tysięcy... ooo, jak mnie zdołowano.. znowu krzywda się stała niewinnemu komu...
__________________
... aż tu nagle trafiam w necie na bardzo ciekawe priv-video....... jakby mało było wersji oficjalnych,jakiś cywil czyli Ktoś - jak zwykle wbrew i na przekór- coś musiał "nakręcić";
Niestety - przykład Wiki-miki, i niejakiego agenta gaduły Snowdena i nawet Pani Kanclerz M. wskazuje wyraźnie, jak teraz trudno coś ukryć...
Internet jest bezlitosny, i o dziwo - czyżby dla Matrixu...?
