Napisałem wiersz "Katyń" bardzo dawno - wiedząc może więcej niż rówieśnicy jeszcze od czasów, gdy nie wolno było głośno wypowiedzieć swoich myśli… później, po smierci JPII, gdy usłyszałem Jego myśl przekazaną ks Peszkowskiemu zmieniłem zakończenie na obecne, a jeszcze ładnych kilka lat, w sumie kilka pokoleń kłamstwo, w mniej lub bardziej umiejętny sposób skrywane trwało... i tak sobie myślę, że … do Dziś.
… bo Dziś, może wreszcie w tym roku – zarówno kolejną Wielką Ofiarą naszego Narodu, jak i malutkimi cegiełkami naszych słów i czynów tworzącymi mur naszej Pamięci i szacunku do naszej Historii –odnajdą się i zwyciężą Godność i Prawda…
Prawdy i pamięci nie da się zakopać. Prawda zawsze będzie i dla następnych pokoleń ważniejsza niż kamuflaże i pozory, nie zagłuszą jej hałasy ani werble pogrzebowego marsza ani słowa mówione obok, ani tym bardziej offsetowo-celuloidowe wycie zawistników nad otwartymi jeszcze trumnami i próby podsycania warcholstwa nawet w dniu pogrzebu polskiego Prezydenta i nawet w Krakowie,mieście uważanym dotąd za Kolebkę Kultury, a i polskiej Państwowości. Tym bardziej podziwiać należy spokój, zrozumienie, opanowanie i szacunek okazywany przez cały świat nam i tej "posmoleńskiej" sytuacji, w której się znaleźliśmy jako Naród.
Pełni bólu, lecz wciąż zwyciągniętą przyjaźnie dłonią – wciąż w oczekiwaniu czekamy.
Na Prawdę i na pokutę.Na przyznanie się do grzechu i skruchę.
Na jedno ważne słowo: “przepraszam”
...............
Na to, na co stać tylko tych naprawdę Wielkich…
_____________________________________________________ mkd
Maciej Krzysztof Dąbrowski
Przedruk ze stronWitrynyMKD Poezje>
Komentarze